Polska ma długą historię zmagań z żywiołem wody. Najbardziej dramatycznym przykładem jest „powódź tysiąclecia”. Tragiczny bilans tej katastrofy z 1997 roku to 54 ofiary śmiertelne, 700 tysięcy zalanych domów oraz straty materialne sięgające 12 mld złotych. Kolejna duża powódź miała miejsce w 2010 roku. W jej wyniku zginęło 25 osób, zniszczonych zostało 18 tys. budynków mieszkalnych, a suma wszystkich strat materialnych wyniosła 13,6 mld złotych.
Niestety, mimo upływu lat, problem powodzi w Polsce wciąż jest aktualny, a zmiany klimatyczne tylko potęgują zagrożenie. Obecnie, znów południowo-zachodnia Polska zmaga się z wielką wodą. Choć sytuacja jest trudna, doświadczenia z przeszłości nauczyły nas szybszej i lepszej reakcji. Ważną rolę odegrały zrealizowane w poprzednich latach inwestycje w infrastrukturę przeciwpowodziową. Najlepszym przykładem jest zbiornik Racibórz Dolny. Jego budowa trwała od 2013 do 2020 roku i pochłonęła niemal 2 miliardy złotych. Ten potężny obiekt, o pojemności 185 milionów metrów sześciennych, skutecznie chroni Wrocław i okoliczne tereny.
Nie wszędzie jednak tego typu zbiorniki powstały i po raz kolejny zalane zostały liczne miasta i miejscowości. Wielu ludzi straciło dorobek swojego życia. Najważniejszym zadaniem w tych miejscach jest teraz szybkie uprzątnięcie terenu, a następnie rozpoczęcie odbudowy zniszczonej infrastruktury i budynków. Natomiast gdy sytuacja zostanie opanowana ważne będzie dokładne przeanalizowanie tego co się wydarzyło i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Prawdopodobnie nie da się całkowicie ochronić przed skutkami wielkiej wody, ale trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby zminimalizować straty kolejnych klęsk żywiołowych.