W Polsce zawieszone zostały zajęcia w szkołach, przedszkolach, żłobkach i na uczelniach. Odwołane zostały wszystkie imprezy masowe, zamknięte kina, teatry oraz inne instytucje kultury. Samorządy ograniczają dostęp do basenów, sal gimnastycznych, świetlic, a nawet urzędów. Działania te mają na celu zmniejszenie możliwości rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Zaistniała sytuacja jest poważnym testem skuteczności funkcjonowania i efektywności współpracy organów administracji rządowej i samorządowej. Wszyscy z dużą determinacją skupiają się na tym, aby jak najlepiej przeciwdziałać nadchodzącemu zagrożeniu. Widać już jednak także pewne braki w przygotowaniach do radzenia sobie w tego typu sytuacjach. Mamy gotowe plany, procedury i różnego rodzaju dokumenty dotyczące zarządzania kryzysowego. Gdy jednak przychodzi kryzys, to okazuje się, że te opracowania nie są zbyt pomocne. Kluczowe są kompetencje ludzi zarządzających poszczególnymi instytucjami. W mojej ocenie zbyt mało dbano o ich rozwój w poprzednich latach. Dlatego też dopiero teraz trwa intensywna nauka i proces szukania najlepszych rozwiązań.
Walka z koronawirusem to jednak nie tylko zadanie dla instytucji. Wszyscy powinniśmy wziąć odpowiedzialność za ochronę naszego zdrowia. Skoro wprowadzone zostały istotne ograniczenia, warto potraktować najbliższe dwa tygodnie w sposób szczególny. Zasadne jest ograniczenie do możliwego minimum kontaktów z innymi osobami, unikanie pobytu w zatłoczonych miejscach, a także przełożenie na późniejszy termin spotkań i wyjazdów. Jest to również dobra okazja, aby na przykład przetestować możliwość załatwiania spraw urzędowych przez internet.
Przed nami trudny test. Obyśmy zdali go pozytywnie!