Obecny rząd wydaje setki miliardów złotych w sposób uznaniowy i nietransparentny. Publiczne pieniądze rozdawane są szerokim strumieniem w pseudokonkursach, w których nie ma żadnych kryteriów ani oceny punktowej złożonych wniosków.
Cały ten proceder jest realizowany poza budżetem państwa, na podstawie ustawy z dnia 31 marca 2020 r. „o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19”. To właśnie w niej zapisano superuprawnienia dla premiera. Może on dowolnie dysponować wypłatami z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 utworzonego w Banku Gospodarstwa Krajowego. Jednocześnie bank ten został upoważniony do zaciągania kredytów lub emitowania obligacji w celu zasilania tego funduszu. Ustawa nie określiła jakichkolwiek limitów kwotowych czy czasowych. Premier może bez żadnej kontroli i bez żadnych ograniczeń zadłużać nasz kraj i rozdawać pozyskane w ten sposób pieniądze.
W ostatnich latach wielokrotnie mówiłem o powyższych nadużyciach władzy. Teraz potwierdziła je Najwyższa Izba Kontroli. Podczas swojego wystąpienia w Sejmie prezes NIK mówił: „środki planowane na zadania publiczne poza ustawą budżetową nie tylko pozostają poza kontrolą parlamentu i społeczeństwa, ale również są wydatkowane poza wszelkimi zasadami i rygorami, w okolicznościach wysokiego ryzyka uznaniowości i korupcji”.
Zjednoczona Prawica pod pretekstem walki z COVID-19 stworzyła niebezpieczny system zadłużania naszego kraju. Najwyższa Izba Kontroli policzyła, że w latach 2020-2022 BGK oraz PFR S.A. zaciągnęły zobowiązania o wartości 240,3 mld zł. Oznacza to, że bez naszej zgody premier rządu wziął kredyt w kwocie 14 135 zł na każdego pracującego Polaka!